Lista aktualności
Na Zbramirze była moc!
Najlepszym sygnalistą w klasie A mistrzowskiej XIII Małopolskiego Konkursu Sygnalistyki Myśliwskiej „O Róg Zbramira” jest Ernest Pietrzyk. Najlepszym sygnalistą leśnikiem - Karol Nawrot z Nadleśnictwa Siewierz. W Małopolsce, leśnikiem-mistrzem najlepiej grającym sygnały myśliwskie jest Paweł Ormanty z Nadleśnictwa Nawojowa. Tegoroczny niepołomicki konkurs stał na bardzo wysokim poziomie. O zwycięstwie zespołów w klasie mistrzowskiej decydowały tzw. małe punkty.
W Krakowie mówią, że w sobotę, 22 kwietnia br. echa rogów myśliwskich brzmiących na Zamku Królewskim w Niepołomicach było słuchać aż na Wawelu. Może tak było, a może nie było? Fakty są takie, że do Niepołomic na XIII Małopolski Konkurs Sygnalistyki Myśliwskiej „O Róg Zbramira” przyjechało aż 150 najlepszych wykonawców z całej Polski. Przyjechała także grupa sygnalistów z Czech.
W rywalizacji wzięło udział 20 zespołów. Prawdziwą ucztą dla znawców były występy w najwyższej klasie G mistrzowskiej, w której o trofeum konkursu walczyły 4 najlepsze zespoły w Polsce: Zespół Sygnalistów Myśliwskich "Hagard", Zespół Sygnalistów Myśliwskich Venandi, Zespół Sygnalistów Myśliwskich Akteon Studentów i Absolwentów Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie, ZSM pod zawołaniem „Nigdy Nie Zagaśnie” przy Zarządzie Okręgowym PZŁ w Lublinie
W klasie A mistrzowskiej solistów swój kunszt przedstawiło 36 solistów, w tym 14 leśników.
Zwyciężył Ernest Pietrzyk ale zaraz za nim uplasowała się najlepsza spośród sygnalistek - Pani Barbara Rudnicka z UR w Krakowie. Trzecie miejsce zajął Gabriel Chlebowski z UR w Krakowie.
Wojski biłby im brawo
Zainaugurowany w 2009 roku niepołomicki konkurs „O Róg Zbramira” trzyma bardzo wysoki poziom wykonań sygnałów myśliwskich. Na tutejszy zamek chętnie przyjeżdżają najlepsi wykonawcy. I trudno się dziwić, zważywszy na patrona konkursu - Zbramira. Jak donoszą kroniki za panowania króla Władysława Jagiełły był pierwszym tytularnym łowczym Domu Królewskiego w Niepołomicach (venator domini Regis). Rezydował na zamku i był pierwszym w historii łowczym dóbr królewskich w Niepołomicach, odpowiedzialnym za nadzór nad puszczą i organizację polowań królewskich.
Bywały już takie konkursy, w których o zwycięstwie decydował zaledwie jeden punkt. Jeżeli obsada konkursu jest bardzo silna, wówczas wskazanie zwycięzców jest trudne. Jurorzy muszą naprawdę mocno nadstawiać swoje „wrażliwe ucho”.
W tym roku Róg Zbramira – piękną rzeźbę leśnika-artysty rzeźbiarza Pana Zbigniewa Szarka wygrał Zespół Sygnalistów Myśliwskich „Hagard” z UR w Krakowie. O bardzo wysokim i wyrównanym poziomie wykonań świadczy walka „do ostatniego dźwięku”.
Zespół Sygnalistów Myśliwskich Venandi, który zajął 2. miejsce miał taką samą liczbę punktów. O zwycięstwie przesądziły tzw. „małe punkty” – „Hagard” zdobył więcej wyższych ocen przyznanych za poszczególne kryteria konkursowe.
To także konkurs wielu pokoleń. Najstarszy sygnalista uczestniczący w niepołomickim konkursie miał 70 lat, najmłodszy – 3,5 roku.
Dotknąć ideału
Jury tegorocznego konkursu miało trudne wyzwanie. Spośród wielu bardzo dobrych wykonań musiało wskazać to najlepsze, bezkonkurencyjne. Z graniem na sygnałówkach jest jak ze sportem. Dziś konkurs można wygrać, ale jutro - już niekoniecznie. Wystarczy gorszy dzień, chwila dekoncentracji, problem z instrumentem. Pretendentów do zwycięstwa może być kilku, ale najwyższe laury zdobywa ten, kto w danej chwili ma najlepszą passę.
- Oceniamy zgodność wykonania z zapisem nutowym, nasłuchujemy najlepszej jakości brzmienia dźwięków, oceniamy wrażenie muzyczne. Ocenie podlega również zachowanie na scenie, szyk, elegancja ruchów, estetyka ubioru – powiedział dla TVP Kraków dr Maciej Strawa, Prezes Klubu Sygnalistów Myśliwskich PZŁ, przewodniczący wielu konkursów sygnalistyki i muzyki myśliwskiej w Polsce.
W konkursie „O Róg Zbramira” przewodniczył komisji a towarzyszyli mu inni znakomici jurorzy: Krzysztof Kadlec, Józef Czerniak, Adam Migurski, Artur Kanawka, Michał Wojtyła, Arkadiusz Garus.
- Współczesne wykonania różnią się od tego, o którym rozczytywaliśmy się w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza. Tam Wojski grał na rogu bawolim. Kiedyś rogi wykonywano z naturalnego rogu wołu, który był hodowany w Polsce Południowej, na Węgrzech i Ukrainie. Od XIX wieku używane są instrumenty metalowe i one wydają wyższy dźwięk – opowiadał Maciej Strawa.
Muzyka łagodzi obyczaje
Nie byłoby tego konkursu gdyby nie życzliwe wsparcie wielu partnerów społecznych.
Podczas gali finałowej pojawiło się wiele osób doceniających starania kierownictwa i pracowników Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych na rzecz kultywowania tradycji związanych z sygnalistyką i muzyką myśliwską oraz działania na rzecz doskonalenia tej sztuki muzycznej na terenie Małopolski.
Nagrody wręczali patroni honorowi i goście konkursu m.in. Pan Edward Siarka, Sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu ds. Leśnictwa i Łowiectwa, Pan prof. dr hab. inż. Jan Tadeusz Duda, Przewodniczący Sejmiku WM, Pan prof. dr hab. inż. Sylwester Tabor, prof. URK, Pan Krzysztof Durek, doradca Wojewody Małopolskiego oraz Pan Paweł Szczygieł, Dyrektor RDLP w Krakowie.
Wśród osób zasłużonych dla rozwoju konkursu i fundatorów nagród był m.in. Krzysztof Szpetkowski, poeta, pisarz, kolekcjoner, wytrwały badacz dziejów łowiectwa w Małopolsce, autor hejnału małopolskiego konkursu „O Róg Zbramira”.
***
Zamek Królewski w Niepołomicach został wybudowany z inicjatywy Kazimierza Wielkiego. Dzieło budowy i przebudowy zamku po Kazimierzu Wielkim kontynuowali królowie Władysław Jagiełło, Zygmunt Stary i ostatni z Jagiellonów - Zygmunt August.
Miał służyć rodzinie królewskiej, gdy opuszczała Wawel. Powodów ucieczki dworu królewskiego z Krakowa bywało wiele. Najpoważniejsze, to występujące wówczas niebezpieczne dla dynastii zarazy. Do zamku w Niepołomicach i pobliskiej puszczy wabiły także pokusy krotochwilnych zabaw i wypraw myśliwskich.
W Puszczy Niepołomickiej rozgrał się jeden z dramatów dynastycznych, który zaważył na losach naszej Ojczyzny. W polowaniu brała udział brzemienna królowa Bona. Upadła z konia i przedwcześnie urodziła syna – Olbrachta, który zmarł po urodzeniu. Kto wie, jak potoczyłyby się losy Polski, gdyby ten syn królewski żył a ostatni z Jagiellonów, Zygmunt August, miał brata?
Oficjalne wyniki XIII MKSM „O Róg Zbramira”: